I po rajdzie...
W październiku odbył się Pierwszy Jesienny Rajd Rowerowy
po Ziemi Puckiej „Złoty Liść”. Ma on rozpocząć cykl corocznych
rajdów, dla wszystkich osób lubiących aktywnie spędzać czas.
Pogoda dopisała, uczestnicy też.
Największą ekipę zebrało darżlubskie gimnazjum. 43 uczniami
opiekowała się szóstka nauczycieli – Anna Ziętarska, Joanna
Pieper, Aleksandra Tramer, Paweł Kominiarek, Sławomir Stromski
i Janusz Schmidt. Przybyli też gimnazjaliści z Mrzezina pod
wodzą Ireny Dorsz i Doroty Pałkowskiej. Nie zabrakło oczywiście
koła turystycznego z puckiego LO, które wraz z opiekunkami
Małgorzatą Zarębą, Joanną Łuczak i Hanną Pruchniewską przygotowało
imprezę.
Wszystkie te grupy zachwyciły się urokiem Puszczy Darzlubskiej
w jesiennych barwach, przemierzając kilkunastokilometrowy
czarny szlak turystyczny z Darzlubia nad Jez. Dobre. Po drodze
rajdowcy zatrzymali się przy znanych atrakcjach ziemi puckiej,
m.in. Mechowskiej Grocie, Diabelskim Kamieniu czy Bożej Stopce.
Inny sposób na to, aby znaleźć się o 13.00 w zbornym punkcie
znaleźli uczniowie klasy V Szkoły Podstawowej w Pucku. Trasę
z Pucka nad Jezioro Dobre pokonali rowerami. Opiekowali się
nimi Małgorzata Raczkowska-Nędzusiak i Karol Wojtkowski. Najmłodszym
uczestnikiem rajdu był 10-letni Przemek Pruchniewski.
Wędrówkę po Puszczy Darzlubskiej turyści zakończyli przy
ognisku, które przygotował p. Józef Tokarski – leśniczy z
Domatowa i jednocześnie tata jednego z „ogólniakowych” rajdowiczów.
Wielkie dla niego podziękowania!
Przy ognisku było tradycyjne pieczenie kiełbasek i ziemniaków.
Nie zabrakło oczywiście piosenki turystycznej. Na gitarze
wytrwale grał Janusz Schmidt oraz trzy gimnazjalistki z Darzlubia.
Uczestnicy rajdu uznali imprezę za bardzo udaną i już nie
mogą się doczekać lutowego rajdu o nazwie „Sopel”. Zapraszają
również tych, którzy teraz żałują, że nie byli nad Jeziorem
Dobrym. Tego typu imprezy mają odbywać się cyklicznie trzy
razy w roku. W październiku jest to „Złoty liść”, w lutym
„Sopel”, dla każdego, kto lubi mroźne dni i sople lodu zwisające
z dachów, zaś w maju akcja nazywać się będzie „Zielono mi”.
Mechowo
Rodziny muzykują
W Mechowie odbędzie się tegoroczne Spotkanie Rodzin Muzykujących.
Weźmie w nim udział dwanaście zespołów, w tym dziesięć z gminy
Puck. Impreza będzie miała wiele elementów patriotycznych,
gdyż odbędzie się w dniu Święta Niepodległości.
Będzie to już siódme spotkanie muzykujących zespołów rodzinnych.
Odbędzie się ono 11 listopada o godz. 14.00 w sali Wiejskiego
Domu Kultury w Mechowie.
Z uwagi na to, że impreza przypada w dniu Święta Niepodległości,
organizatorzy postawili warunek, aby każda z rodzin przygotowała
trzy utwory, a co najmniej jeden z nich powinien mieć treść
patriotyczną.
Dopuszczalne są różne formy muzykowania. Mogą zaprezentować
się zespoły wokalne, wokalno-instrumentalne, instrumentalne,
ludowe i inne.
Grupy muszą być co najmniej dwuosobowe. W ich skład powinny
wchodzić osoby z najbliższej rodziny. Spotkanie nie ma charakteru
konkursowego. To przegląd, którego celem jest popularyzacja
rodzinnego grania, no i wspólna zabawa.
W tym roku zgłosiło się aż dwanaście zespołów rodzinnych.
Dziesięć z nich to grupy z gminy Puck, dwa – spoza ziemi puckiej.
W tym roku miejscem spotkania jest Mechowo. Co roku impreza
przenosi się w inne miejsca, „szlakiem rodzin”.
- Organizujemy spotkania w miejscowościach, w których są
rodziny muzykujące, no i tam, gdzie są warunki do zrobienia
takiej imprezy – wyjaśnia Brunon Ceszke z Gminnego Ośrodka
Kultury, Sportu, Turystyki i Ochrony Przeciwpożarowej w Pucku.
To właśnie ośrodek jest organizatorem cyklicznych spotkań.
Swarzewo
Spotkanie twórców ludowych
24 października w Domu Kaszubskim w Swarzewie odbyło się
spotkanie twórców ludowych Ziemi Puckiej.
Było to już drugie zebranie twórców ludowych. Chcą oni powołać
stowarzyszenie kulturalne, którego celem byłaby promocja twórczości
ludowej oraz kultury w szerokim rozumieniu.
Twórców reprezentowali Anna Basman i Bożena Kwiatkowska –
malarki na szkle, Bronisława Radtke – tkaczka, Maria Krause
– malarka, Teofila Ciskowska – plecionkarka, Józef Roszman
– rogownik, Marek Hincke, Władysław Niemczyk, jego syn Mirosław
i Wojciech Wesserling – rzeźbiarze.
Spotkanie otworzył Jan Dettlaff, dyrektor Gminnego Ośrodka
Kultury, Sportu, Turystyki i Ochrony Ppoż. w Pucku. Powiedział,
że statut stowarzyszenia jest w trakcie opracowywania. Powinien
być gotowy w listopadzie.
Podczas dyskusji, którą prowadził Brunon Ceszke, zastanawiano
się, jak promować ludowych artystów oraz ochraniać twórczość
ludową. Ważną sprawą jest przede wszystkim umożliwienie twórcom
ekspozycji i sprzedaży swoich prac. Niektórzy z nich opowiadali
o trudnościach w dotarciu do odbiorców. Zdarzało się, że podczas
festynów w niektórych miejscowościach powiatu puckiego musieli
np. płacić wysokie opłaty placowe, albo też brakowało dla
nich odpowiednich stoisk.
Jan Dettlaff zaproponował stworzenie witryny w Urzędzie Gminy,
w której znalazłyby się m.in. rzeźby, tabakierki, hafty. Możliwe
byłoby także otwarcie galerii w Domu Kaszubskim w Swarzewie,
gdzie twórcy mogliby nie tylko wystawiać swoje prace, ale
także je sprzedawać.
Ludowi artyści zastanawiali się także nad nazwą oraz osobowością
prawną stowarzyszenia. Bardzo ważną sprawą jest jego rejestracja,
przez co istniałaby możliwość pozyskiwania funduszy na działalność.
Kolejne spotkanie, na którym twórcy będą mieli możliwość
zapoznania się z statutem oraz dyskusji na temat jego kształtu,
odbędzie się listopadzie.
Swarzewo
Haft w domu kaszubskim
W Domu Kaszubskim w Swarzewie organizowanych jest ostatnio
wiele imprez, spotkań i zebrań. Można tam nawet nauczyć się
haftować
Ostatnio w Domu Kaszubskim, placówce Gminnego Ośrodka Kultury,
Sportu, Turystyki i Ochrony Przeciwpożarowej w Pucku, spotykają
się również młodzi ludzie, w szczególności dziewczęta, chcący
nauczyć się szyć, haftować czy gotować. Nastolatków skupiła
wokół siebie Anna Pomieczyńska, swarzewska działaczka Koła
Gospodyń Wiejskich i radna. Na razie na spotkania przychodzi
niewielkie grono, ale z czasem może się powiększyć.
W Domu Kaszubskim planowanych jest znacznie więcej różnego
rodzaju imprez czy spotkań. Placówka tętni życiem. Ostatnio
były tam m.in. dzieci z władysławowskiego przedszkola.
Swarzewo
Spotkanie z kabaretem
26 października, w Domu Kaszubskim w Swarzewie, gościły dzieci
z przedszkola „Promyk” we Władysławowie. Przyjechały tam z
panią dyrektor Józefą Szymańską i trzema wychowawczyniami.
We władysławowskim przedszkolu prowadzone są zajęcia z regionalizmu
i dlatego pani dyrektor postanowiła odwiedzić Dom Kaszubski
w Swarzewie.
Krótką lekcję na temat kaszubszczyzny poprowadził Roman Drzeżdżon
ze Starzyna, a pomagał mu Piotr Ciskowski z Chłapowa, gospodarz
placówki. Obaj występują również w Kaszubskim Kabarecie FiF
i dlatego przygotowali dla najmłodszych kilka skeczy.
Dzieci były bardzo zadowolone z pobytu w placówce Gminnego
Ośrodka Kultury, Sportu, Turystyki i Ochrony Przeciwpożarowej
w Pucku. Miały okazję zapoznać się z kaszubskim strojem ludowym,
z kaszubskimi zwyczajami oraz z tradycjami dotyczącymi zbliżającego
się Święta Zmarłych.
Przedszkolaki odwiedziły również pobliską podstawówkę, gdzie
razem z miejscowymi maluchami wypiły gorącą herbatkę i zjadły
ciasteczka.
Rekowo Górne
Dziesięć lat szkoły
Drugiego września 1991 roku w Szkole Podstawowej w Rekowie
Górnym odezwał się pierwszy dzwonek. Minęło dziesięć lat od
tamtej chwili. 26 października, w ubiegły piątek, szkołą zorganizowała
uroczystość, by upamiętnić miniony czas.
Uroczystość rozpoczęła się od wystąpienia pani dyrektor
Beaty Białk, która ciepłymi słowami przywitała dzieci, rodziców,
sponsorów oraz władze gminy Puck. Absolwenci szkoły wraz z
uczniami przedstawili historię placówki w barwnej i pełnej
humoru oprawie. Odśpiewano piosenki o szkole oraz nauczycielach,
lekko koloryzując ich wady i zalety. Uczniowie wymyślili nawet
pokaz mody uczniowskiej, z widoku której wszyscy „pękali”
ze śmiechu.
Nadszedł czas na podziękowania z rąk pani dyrektor dla rodziców
wspomagających szkołę, sponsorów – sklepy, firmy, stowarzyszeń
oraz przedstawicieli gminy Puck. Gratulacjom nie było końca.
Na ręce A. Jasińskiej – dyrektorki do roku 2001, oraz Beaty
Białk, obecnej dyrektorki, od wszystkich zaproszonych gości
powędrowały kwiaty, życzenia, tort oraz telewizor – w prezencie
od gminy Puck. Po akademii zaproszono na poczęstunek, na którym
wspominano trudne początki szkoły.
Przed szkołą czeka następna wielka akademia – nadanie imienia.
– Wybraliśmy na patrona Wiktora Czapiewskiego – mówi dyrektor
Beata Białk – To były nauczyciel, który 1 listopada 1939 roku
został wywieziony do Piaśnicy i tam wraz z innymi zamordowany
przez hitlerowców. Trwają przygotowania do nadania imienia
i w niedalekiej przyszłości szkoła będzie mieć swojego patrona.
Dziesięć lat to dożo pracy nad kształceniem dzieci. Celem
każdego nauczyciela jest przecież wychowanie uczniów na porządnych,
wykształconych ludzi. Życzymy im zatem dalszych owocnych lat
współpracy z dziećmi i osiągnięcia zamierzonego celu.
PKC
zaczątk |