Starcem być otoczonym dziatkami,
w mowie rodzinnej świergoczącymi.
Siedzieć na ławie wiosennymi dniami
i patrzeć starymi, już wyblakłymi oczami
na te pagórki, jeziora, lasy i pola złote -
ziemię ojczystą,wolną ojców zagrodę.
Ach! Siedzieć tak z radością,
ze spokojem, z lekkością
w sercu szczerym, prostej duszy,
i wiedzieć, że nikt już nie poruszy
wielkiej machiny wojny,
że demon zabity i czas już spokojny.
Przeminęły straszne, ołowiane chmury
ucichł krzyk krwi, walk, odszedł czas ponury.
Znikły z tej ziemi już wolnej i tak ukochanej
czernią boru i złotem zbóż malowanej.
Walczmy, aby nasze dziatki nigdy nie oglądały
Tego, co nasze starcze oczy będą pamiętały.
Jôbard Waji
zaczątk |